
Nasza przestrzeń
Czy wiesz że …?
Dorsz bałtycki to jedna z najbardziej znanych ryb zamieszkujących Bałtyk, obecnie jednak jest go w morzu coraz mniej. Ma pojedynczy, długi wąsik pod pyszczkiem, który działa jak szufla rozgarniająca dno w poszukiwaniu zdobyczy oraz białą, łukowatą linię biegnącą wzdłuż boków. Flądra lubi leżeć na dnie na jednym boku. Ze względu na jej maskujący kolor bardzo trudno ją wtedy wypatrzyć. Turbot to niemal zupełnie okrągła ryba. Jest asymetryczna, bo jedna połowa jej ciała rośnie szybciej. Dlatego ryba pływa na boku i ma dwoje oczu tylko po jednej stronie. Aby uniknąć ataku drapieżników, wiele ryb żyje w ogromnych grupach nazywanych ławicami. Jedne z największych ławic tworzą śledzie. Śledzie komunikują się ze sobą używając wysokich częstotliwości za pomocą pęcherzyków powietrza, które wypuszczają z odbytu. Gładzice są długowieczne i mogą żyć nawet pół wieku! Uciekająca belona potrafi wyskakiwać ponad powierzchnię wody, a jej ości są zielone. Zgodnie z nazwą przypomina igłę! Najbrzydszą rybą w Bałtyku jest kur diabeł – przypomina kształtem maczugę, ma szeroką głowę uzbrojoną w kolce, jest naga – nie ma łusek. Kur diabeł po wyjęciu z wody, furkocze jak traktor…
Morze Bałtyckie to bardzo ciekawy przyrodniczo akwen, w którym spotkać można mnóstwo fascynujących zwierzaków. Oprócz ryb mieszkają tu foki, krewni delfina, czyli morświny, a nawet meduzy!
Dominują ryby, np. śledzie, dorsze, szproty, flądry, makrele, płastugi, łososie, węgorze, ale występują tu również duże ssaki morskie. Morświny, są samotnikami, w większe stada grupują się wyłącznie w okresie migracji lub podczas pożywiania się. Prowadzą skryty tryb życia. W przeciwieństwie do ciekawskich, zabawnych i towarzyskich fok, które są zwierzętami stadnymi, prowadzącymi wodno‑lądowy tryb życia. Na lądzie ich ruchy są powolne i niezdarne, ale w wodzie poruszają się bardzo zwinnie. Ptaki na plaży, to najczęściej rybitwy, mewy śmieszki i łabędzie nieme oraz kormorany, czy kaczki. Niektóre z ptaków, aby złowić rybę, nurkują pod wodą. Należy pamiętać, że plaża jest nie tylko miejscem wypoczynku ludzi. Jest także miejscem żerowania, odpoczynku i lęgów ptaków. Często trudno dostrzec dobrze zamaskowane przed intruzami gniazda. Słabo widoczne dla ludzi, mogą zostać nieświadomie zadeptane. Wielu przedstawicieli bałtyckiego zooplanktonu jest mikroskopijnej wielkości. Stanowią przysmak większych zwierząt i gustuje w nim wiele gatunków ryb. Ale w morzu można wypatrzeć też większe zwierzęta planktonowe, m.in. drapieżniki przypominające dziwną pływającą galaretkę, czyli meduzy. Na szczęście, te żyjące w Morzu Bałtyckim, pomimo posiadanych parzydełek, są niegroźne dla człowieka.
Mikołajek nadmorski znany jest ze swojej przyjacielskiej natury, choć żyje w bardzo nieprzyjaznym środowisku. Jego codziennością są wydmy i kamieniste podłoże. Ale za to lubi oglądać niebieskie niebo i cieszy się ze wszystkich promieni słońca, ponieważ to właśnie nadmorskie słońce powoduje że rośnie, rozwija się i może przeżyć nawet 30 lat. Pomimo że wciąż marzy o niebieskich migdałach, jest bardzo silny, gdyż opiera się działaniu wiatru i soli morskiej, jednocześnie czerpiąc składniki odżywcze z ubogiej gleby, która nie zatrzymuje wody. W jego życiu towarzyszą mu jego przyjaciele – trawy. Najbardziej lubi piaskownicę. Dzięki niej wybrzeże wydmowe jest stabilne i bezpieczne dla mikołajka oraz wszystkich jego floroprzyjaciół. Na wydmach brzegu Bałtyku mikołajek spotyka się z kocanką piaskową, która ma mięciutkie łodygi, podobne do kociego futra. Zna się świetnie z wysokim na 100 cm jastrzębcem baldaszkowym, którego kwiatki przypominają mu małe żółte słoneczka. Fiołek nadmorski jest jego wiernym towarzyszem, ponieważ rzadko kiedy zapuszcza się poza swoje nadmorskie siedliska. Lubi rosnąć w murawkach chrobotka. Porost ten jest bardzo miękki, wręcz puchaty, w dotyku przypomina gąbkę i co ciekawe, zna się z reniferami! Stanowi jeden z głównych pokarmów reniferów. Mikołajek, wraz ze swoimi towarzyszami stanowią unikatową floroekipę nadmorską. Strażnicy brzegu Bałtyku pomagają im w przetrwaniu poprzez ustawianie tabliczek z zakazem niszczenia wydm i chodzenia po nich.
Ptaki, to potomkowie dinozaurów. Wyposażone w skrzydła, poruszają się szybko i podróżują niekiedy na ogromne odległości po całym świecie! Jednym z takich wędrowców jest rybitwa – bije wszelkie rekordy trasy migracji sezonowej i będąc doskonałym lotnikiem, potrafi przemieścić się nawet na 70 tysięcy kilometrów. Mewa przyleciała do Polski z Morza Północnego. Na piaszczystych plażach można zaobserwować mewy, które drepczą w miejscu, tupiąc śmiesznie nóżkami. To opatentowany sposób na wywabienie robaków spod powierzchni. Ich krewnym jest wydrzyk, który ma charakterystyczny i niewątpliwie oryginalny sposób zdobywania pokarmu, bo atakuje inne morskie ptaki, aby dobrowolnie oddawały swoje zdobycze. Wydrzyki nie wybrzydzają przy jedzeniu, chętnie zjadają też padlinę, jagody, kryl czy jaja i pisklęta innych ptaków. Kaczek chyba nikomu nie trzeba przedstawiać, gdyż to bardzo wszędobylskie ptaki, ale najbardziej upodobały sobie wszelkie środowiska wodne, więc nic dziwnego, że uwielbiają morze! Najliczniejszą grupą kaczek morskich, zimujących nad naszym morzem są lodówki. Widok dzikich gęsi nad morzem zwiastuje wiosnę, a żeby odlecieć na zimę do ciepłych krajów, w lipcu, po okresie lęgowym zbierają się w bezpiecznych miejscach, aby wymienić wszystkie swoje lotki. Najlepszymi nurkami i pływakami wśród ptaków są nury. Ich budowa – nogi przesunięte do tyłu – umożliwiają świetne pływanie, ale sprawiają trudności w chodzeniu po lądzie.
Wiatr to niewidzialna siła, która potrafi poruszać trawą, liśćmi na drzewach, rozwiewać włosy. Każdy człowiek też posiada taką siłę – potrafimy unosić piórko lub papierowy samolot, dmuchając na nie. Wiatru nie widać, ale go słychać, można spotkać go podczas spaceru, gdy chłodzi w upalne dni, albo muska po twarzy. Sięga nawet chmur, przesuwając je po niebie. Najczęściej jednak bywa nad morzem, a tam lubi układać morskie fale i sypać piachem w oczy! Zdarza mu się nawet porwać latawce, albo piłkę – wtedy najtrudniej go dogonić. Ale nie tylko zabawa mu w głowie, bo wiatr nad morzem też ciężko pracuje. Jest niezbędny żaglom na statkach i łodziach do napędzania i manewrowania na morzu. Dawniej bez niego nie odbyłyby się żadne podróżne morskie. Poważne ryzyko dla żeglarzy stwarza sztorm, czyli silny i porywisty wiatr. Nad Bałtykiem podczas sztormu tworzą się duże ponad dwumetrowe fale i niekiedy padają rzęsiste deszcze. Jeśli nie pada, fale załamują się i przelewają przez falochrony, tworząc malownicze i spektakularne zjawiska. Wiatr wiejąc nad powierzchnią morza, przekazuje wodzie energię i prowadzi do zjawiska falowania wiatrowego. Falowanie miesza morską wodę tak, że wznosi z dna ku górze gęste od soli ciężkie masy wody, a na powierzchni spienia, aby na grzywach fal otrzymały tlen, niezbędny do życia wszystkich organizmów w morzu. Podczas sztormu morze wyrzuca na brzeg zalegające na dnie bursztyny.
Łagodny wiatr wiejący na wybrzeżach, powstający z różnicy temperatury między lądem a morzem, który w dzień wieje od morza na ląd, a w nocy w przeciwnym kierunku, to bryza. Wiatr wiejący od morza, to zazwyczaj łagodny, wilgotny wiatr, który ma wpływ na klimat przybrzeżnych regionów. Wiatr z deszczem, to zjawisko towarzyszące frontom atmosferycznym, przynosząc zmiany pogody, w tym opady deszczu.
Legenda o czarodziejskim młynku.
Dawno, dawno temu nad brzegiem Bałtyku mieszkał pewien rybak, wiódł on spokojne i dostanie życie, chętnie pomagał innym. Nikt w okolicy nie wiedział, że rybak posiada zaczarowany młynek. Magia młynka polegała na tym, że dawał on niekończące się zasoby soli. Pewnego dnia do drzwi rybaka zapukał biedny, obdarty i głodny chłopak. Rybak mający dobre serce zaprosił go do swojego domu, gdzie zaproponował mu miejsce do spania i ciepły posiłek. Żona rybaka gotując dla gościa przyprawiała potrawy solą z zaczarowanego młynka. To bardzo zainteresowało chłopca. Domyślił się, że młynek jest magiczny, bo daje tyle soli ile tylko ktoś sobie zażyczy. Jako, że sól w tamtych czasach była bardzo droga, chłopak postanowił, że poczeka aż gospodarze pójdą spać, wtedy ów młynek ukradnie, aby samemu się wzbogacić. Gdy tylko rybak z żona zasnęli, chwycił młynek i uciekł z chaty rybaka. Chciał uciec statkiem jak najdalej na północ, gdzie wzbogaciłby się handlując tym niezwykle cennym surowcem. Jak postanowił, tak zrobił! Udał się do portu i wsiadł na wypływający w morze statek. Gdy był już daleko od lądu postanowił wypróbować młynek. Nie wiedział jednak jak się nim obsługiwać i gdy odkręcił korbkę nie mógł już jej zatrzymać. Sól sypała się bez przerwy. Ze strachu upuścił młynek do morza. Bardzo słodkie wody Bałtyku szybko się zasoliły i pozostały takie do dzisiaj, ponieważ młynek leży gdzieś na dnie i obracającą się korbką wciąż wytwarza sól.
Edusfera
- 1_Ryby_maja_glos-2 (544 KB)
- 2_Co_kryje_Morze_Baltyckie-2 (533 KB)
- 3_Dlaczego_kuter_nie_utonie-2 (529 KB)
- 4_Szlakiem_Slowinskiej_Grupy_Rybackiej-2 (526 KB)
- 5_Rybak-2 (517 KB)
- 6_Z_wedka_na_ryby-2 (524 KB)
- 7_Dzieci_i_ryby_maja_glos-2 (523 KB)